Pierwsza sesja, którą zrobiłem w 2022r. Opowiem wiem, jak do niej doszło.
Pamiętając Tatiana Prus – ITAYA.live z muzycznych festiwali na których byłem w te wakacje, jak już wróciłem do domu, zacząłem szukać producentów, którzy chcieliby się podzielić swoimi utworami do moich form krótkometrażowych. Odpisała, że chce się podzielić, obserwuje moją twórczość i mogłaby zapozować.
Coraz bardziej sobie zdaję sprawę w jaki sposób dobieram ludzi do współpracy TFP. Nie liczy się tu tak bardzo wygląd, a to co dana osoba przedstawia sobą, jej głębia, twórczość, zdolności w tym przypadku. Szczególnie wkręcił mi się jej utwór “Silence is key – Itaya” polecam na yt lub spotify. To dzięki muzyce, którą tworzy umówiłem się z nią. Nie ustalaliśmy co z sobą zrobimy, po prostu umówiliśmy termin styczniowy na 2 dniowy projekt. Już wiem, że te sesje lubią się przeciągać. Dzięki tej rozmowę doszliśmy też do tego, że Tatiana skomponowała utwór pod oficjalne after movie od z FRUŃ Freedom Universe które wkrótce będzie mieć premierę. To totalny sztos, idealnie w klimacie naszego festiwalu.
W końcu doszło do naszego projektu. Przeprowadziliśmy 3 kompozycje. Na pierwszej została pomalowana srebrną farbą metaliczną przez Ade Wieczorek. Po tym ja malowałem ją ściekającą czarną farbą, a na końcu zrobiliśmy mój ulubiony koncept poprzedniego roku – Slime UV. Nie to było to jednak najważniejsze na tym spotkaniu. Powstało też nagranie jak gra pomalowana na srebrno na skrzypcach!
Kiedyś wielki człowiek Dawid Okoński zapowiedział mi, że moje sesje przekształcą się w hmm artystyczne terapie. Projekty, które realizuje w mikroklimacie mojego studia, zaciemnione pomieszczenie oświetlone neonowymi lampami, z zapachem kadzideł, smugi projektora przechodzące przez dym, na szafkach poprzyklejane wydruki.
Teraz to poczułem najbardziej. Sylwester tego roku zaczął się ogromną otwartością i rozmowami z ludźmi przez 4 dni. Wysypem wdzięczności za moich bliskich.
Tatiana była jedną z najbardziej otwartych, uśmiechniętych, przepełnionych radością osób jakie gościłem w życiu. Przez 1szy dzień robiliśmy zdjęcia, a kolejny spędziliśmy na poznawaniu siebie. Dało mi to wiele paliwa do działania, takie skondensowane wstrzyknięte słońce w serce. Przeprowadzimy jeszcze razem wiele projektów, performance, współtworzeń wszelakich. Sesja miała działanie terapeutyczne dla nas, dla naszej psychiki.
Nowe osoby w życiu, to siła napędowa kreatywności. Szczególnie jeśli mają tak dużo pasji w sobie i mogą się nią dzielić i motywować. Tak też była z moimi najbliższymi z którymi rozwijałem się w dziedzinie sztuk wizualnych. Rzadko trafia się taka perła 🙂
Wydaje mi się, że mam mało czasu w najbliższych miesiącach, ale robię to co kocham. Za tydzień nagrywamy performance “Żywe Płótno”, który w lutym będziemy wystawiać oficjalnie w Warszawie, a w wakacje na festiwalach. Cały czas eksperymentuje z nowymi rzeczami, wkrótce sesje z miodem, brokatem, bodypaintowe collaby, nagrywanie teledysków, pod koniec lutego też moje wielkie wyzwanie z przekazaniem mojej wiedzy, ale o tym jeszcze napiszę. Pracuje w zdalnej pracy na cały etat. Organizuje też 2 festiwale – FRUŃ i Organic, ale przede wszystkim realizuje swoje pasje. Ciesze się, żę piszecie do mnie z pytaniami o sesje, ale nie wszystkich jestem w stanie przyjąć jako collab. Nie bójcie się. zawsze możemy się dogadać, poznać, poczuć. O to chodzi w życiu i wspólnej kreacji.